Karczma „Rzym” w Suchej Beskidzkiej

Karczma Rzym to karczma legenda, nieodłącznie związana z postacią Pana Twardowskiego i z cyrografem, który podpisał z diabłem. Czy to ta sama drewniana karczma z początku XVIII wieku, przed którą teraz stoimy? Nie wiadomo.  Wiadomo na pewno tylko to, że karczma powstała na skrzyżowaniu dróg, przy którym odbywały się tradycyjne targi i jarmarki. Dopiero jakiś czas później miejsce to przyjęło charakter rynku miejskiego.  Obecny budynek karczmy powstał na początku XVIII wieku, kiedy w Suchej urządzane były końskie targi.

Zjeżdżali się wtedy kupcy z okolicy i handlowali. Targu dobijali w gospodzie na rynku. Niegdyś karczmy stanowiły powszechny element wiejskiego czy miejskiego krajobrazu. Około 70-80 procent wsi beskidzkich posiadało takie przybytki. Były one miejscem spotkań oraz posilenia się. Pełniły istotną rolę dla podróżnych, będąc etapowymi wozowniami i świadcząc usługi noclegowe. Karczmy stały zazwyczaj przy popularnych miejscach targowych, leżących na szlakach kupieckich. 

Budynek składa się z sieni tj. holu wejściowego, sali jadalnej i sali zbójnickiej. W czasie II wojny światowej elewacja frontowa i boki Karczmy Rzym zostały otynkowane. Tył pobielono, a dach pokryto papą. Pod koniec lat 60. XX wieku przeprowadzono remont budynku, przywracając mu dawny wygląd.

Karczmie nadano wówczas obecną nazwę, nawiązującą do legendy o Panu Twardowskim, który w karczmie o nazwie „Rzym” miał się spotkać z Mefistofelesem. Karczma Rzym jest niewątpliwie cennym obiektem architektury drewnianej. Stanowi unikalny przykład dawnej karczmy o wybitnych walorach artystycznych. To najstarsza drewniana restauracja w Polsce.

Aplikacja – wirtualny spacer po obiekcie

Będąca częścią zabudowy otaczającej miejski rynek Karczma Rzym stoi na kamiennej podmurówce. Tylko od strony fasady, czyli od zachodu, część drewniana styka się z płytą placu rynkowego. Parterowa, nakryta czterospadowym dachem budowla ma plan prostokąta. Długość dłuższego boku wynosi ok. 30 m, a krótszego ok. 20 m. Pociemniałe przez wieki, ciemnobrązowe ściany karczmy ułożono z poziomych belek. Dach pokryto gontem, czyli małymi, zachodzącymi na siebie deseczkami. Od frontu i od północy wysunięte brzegi dachu wsparte są na filarach i tworzą podcienia. Czworokątne filary mają w środkowej części lekko beczkowaty kształt. Między nimi biegną półkoliste łuki arkad. Przy filarach wiodących do wejścia stoją dwie drewniane rzeźby. Są niemal równe im wysokością. Po lewej uśmiecha się zażywny diabeł dzierżący dwa kufle piwa. Po prawej – szlachcic o sumiastym wąsisku, w futrzanej czapce. Ubrany jest w kontusz, czyli długą szatę. U pasa zwisa zakrzywiona szabla. Wnętrze karczmy zachwyca tajemniczością.

W obszernej przestrzeni stoi kilkanaście drewnianych stołów i kilkadziesiąt krzeseł. Większość krzeseł ma oparcia półokrągło zakończone. Oparcia pozostałych krzeseł są symetrycznie wycięte na obrzeżach i mają otwory w kształcie serc. Pod belkami stropu podwieszono papierowe dekoracje. Mają one kształt pęków barwnych ziół o różowych i żółtych kwiatach. Wiszą także ludowe koguciki wykonane z pasków drewna barwionego na żółto, czerwono, pomarańczowo, zielono, niebiesko. Ściany z desek przyozdobiono pomalowanymi na żywe kolory płaskorzeźbami. Przedstawiają one m.in. stojącą postać szlachcica w czerwonej krakowskiej czapce z piórkiem i zielonej, długiej do kolan wierzchniej szacie, czyli kontuszu. Inną postacią jest wysmukła, długowłosa anielica w błękitnej sukni. Bar tworzy półotwarte pomieszczenie z kontuarem pośrodku. Po bokach lady oraz na tylnej ścianie piętrzy się mnóstwo półek. Wypełniają je butelki pełne trunków. Tak silnie czuć tutaj ducha dawnych wieków, że niemal można uwierzyć w legendę o Panu Twardowskim. Ten słynny szlachcic tu właśnie miał dać się pochwycić samemu diabłu.

Ortofotoplany:

  • Share: